Pamięci Sebastiana
2 marca, 2017
LUTY 2017
Deszcz pachnie łzami, a trawa źdźbła chyli,
Albowiem żegnacie brata, ciepłymi wspomnieniami.
Wcześnie wypadł z talii, jak smutna żywa karta,
Ten kogo śmierć zastała oraz resztę dni zabrała.
Wpisana mu była w życie i duchem zniszczenia
szczęśliwe chwile brała…… a teraz niech odpoczywa.
Czy to nie ironia losu
że umierają ci, co tak pragną żyć?
Czy to nie zabawne,
gdy mówią „nie płacz”?
Czy to nie śmieszne,
że każą nam zapomnieć?
Tak wiele jest śmieszności we współczuciu.
Tak wiele jest fałszu w żałobie.
Czemu prawdziwe piękno dostrzegamy,
gdy przeminie?
Nie umiem odpowiedzieć.
Tak już jest.
Gdy twa gwiazda zgaśnie
i położy się do snu- płacz…
Gdy twe słońce zajdzie
i ukryje się w jaskini…
Nie staraj się zapomnieć.
Bo naprawdę umierają tylko ci,
o których zapominamy.